Grzegorz Tomicki – 3 wiersze (wydawnictwoj)
Mettā. Obyście byli szczęśliwi
Obyście byli szczęśliwi, obyście byli
zdrowi, obyście byli bezpieczni, obyście
byli spokojni, zupełnie jakby nie było
wojny odwiedziłem dzisiaj Czernicę,
aby zajrzeć do starego kościoła katolickiego
oraz nowszego ewangelickiego, z którego
została tylko wieża z dzwonnicą (wieża
pięknym bluszczem porosła). Z jednego
z tych boskich przybytków ukradli
po zeszłej wojnie Jezusa wraz z krzyżem
z roku 1500, aby go szczęśliwie, bezpiecznie
osadzić na stałe w kościele św. Mikołaja
w Siedlęcinie, nic się nie stało, wszystko
zostało w rodzinie, obyście byli zdrowi,
obyście byli bezpieczni, obyście
byli szczęśliwi, spokojni.
Mettā. Obyście byli bezpieczni
Obyście byli szczęśliwi, obyście byli
zdrowi, obyście byli bezpieczni, obyście
byli spokojni, zupełnie jakby już było
po wojnie odwiedziłem dzisiaj Czernicę
z dzwonnicą, gdzie dzieci wołały do mnie
„dzień dobry”, kochane dzieciaki, łobuzy,
chłopaki, jeden chwyta rowerek, próbuje
dotrzymać mi koła, ale chociaż na chwilę
zwolniłem, nie zdołał, po czym uciekając
przed burzą jechałem z pół godziny pod górkę
aż do samej Płoszczynki, gdzie jakoś nigdy
nie widziałem żadnej dziewczynki, a potem
już z górki gdzieś mi się wszyscy żywi
i martwi podziali, zgubili, obyście byli
zdrowi, obyście byli bezpieczni,
obyście byli szczęśliwi.
Mettā. Obyście byli żywi
Obyście byli szczęśliwi, obyście byli
zdrowi, obyście byli bezpieczni, obyście
byli spokojni, zupełnie jakby już było
po wszystkim w drodze do malowniczej
Czernicy dwa razy jadę tam i z powrotem
wzdłuż łańcuchowej Płoszczynki, która
jest tak położona, że nie zmieści się w niej
więcej niż czternaście niedużych domów
(pierwszym domem była gospoda), przez
co Płoszczynka ma postać skończoną,
podobnie jak cierpienie i radość pewnej
Dziewczyny, obyście byli zdrowi, obyście
byli bezpieczni, obyście byli żywi.
Grzegorz Tomicki
Dodaj komentarz