Wstyd powiedzieć, kupiłem Pilcha za 6,99. W supermarkecie. Nie tyle może samego Pilcha, ile jego Drugi dziennik, ale bojaźń i drżenie prawie to samo. Bo jakże to? Taka literatura przy mydle powidle? Przy 10 niezawodnych sposobach na powiększenie członka? Za bezdurno? Gdyby wzięli choć 14,99, ale nie chcieli. Prawdę mówiąc, bałem się nawet targować. A nuż by jeszcze z ceny spuścili! W pierwszej chwili nie chciałem nawet brać. I za pierwszym podejściem rzeczywiście nie wziąłem. Odmówiłem niczym kieliszka, niby fajka, niby bolka i lolka – duży żal, ale jaka radocha z samodyscypliny! Jaki triumf woli! Jaki hołd oddany Prawu, Sprawiedliwości! Keep Reading →