Janusz Rudnicki: Węgiel (proza z Życiorysty dwa)

Janusz Rudnicki: Życiorysta dwa

Janusz Rudnicki: Życiorysta dwa

Lata pięćdziesiąte. Ja jestem dzieckiem węgla. Ja bym się nigdy nie urodził, gdyby nie on. Czarne mam po nim oczy, czarne serce i czarną dzisiaj przyszłość. Moje dzieci odziedziczyły po mnie atomy i wyglądają jak węglowodany.

Ja jestem dzieckiem węgla, bo jestem dzieckiem czarnej miłości, która zaczęła się tak: mój ojciec, żołnierz, stał na warcie przy bramie, a matka moja kradła. Węgiel, z koszar. Bo zimno w zimie było, bo bieda z nędzą była, bo palić w piecach czym nie było i w domach ludzie grzali się, puszczając parę z ust.     Keep Reading →