Wiadomość o czytaniu Orwella w USA jest pocieszająca. Wynika z niej, że trzeba powrócić do starych przestróg, jeśli nie chcemy, aby pokonały nas fabuły, które spełniają się dlatego, że ich nie doczytaliśmy. Ta sama wiadomość ma jednak w sobie coś niepokojącego. Brakuje w niej zapowiedzi nowego odczytania. A stare – czyli antytotalitarne – jest anachroniczne. Jeśli czytamy „1984”, aby wzmocnić w sobie nienawiść do Wielkiego Brata, wpadamy w jego objęcia. Jeśli czytamy powieść, aby utwierdzić się w przekonaniu, że kłamstwo jest tylko po stronie władzy, pogłębiamy degradację języka. Jeśli czytamy „1984”, sądząc, że ludzie powinni pamiętać co innego, niż nakazuje władza, marzymy w istocie o tym samym co ona. Keep Reading →
Przemysław Czapliński, Słowo i głos (fragmenty)
5
Był rok 1935. Lato. Do wsi Obrov niedaleko miasteczka Bijelo Polje na terenie dzisiejszej północno-wschodniej Czarnogóry zbliża się trzech mężczyzn. Dwaj z nich to amerykańscy filologowie, profesor Milman Parry i jego asystent Albert Lord, trzeci – Nikola Vujnović – to Chorwat, przewodnik i tłumacz. Wszyscy trzej zmierzają do domu Avdo Medjedovića (1875-1953), bośniackiego pieśniarza ludowego, cieszącego się sławą i szacunkiem w okolicy.
Keep Reading →