Tu nasi, tam Ruscy, czyli wałkowanie po polsku

Twórczość 2015 1Paweł Goźliński w „Gazecie Wyborczej” opisuje, jak to wybrał się dla przyjemności do teatru, gdzie żadnej przyjemności jednak nie zaznał. Spodobała mu się wprawdzie muzyka i światło, ale „za kiczowatą, zmieniającą aktorów w niezdarne figurki choreografię” nie zapłaciłby ani grosza, za obwieszczenie czego sam zainkasował parę groszy od „Gazety”.

Pal licho te grosze, które inkasują lub nie inkasują choreografowie i literaci – choć „Gazeta” płaci dużo lepiej niż „Twórczość” – chodzi o to, że nie po to człowiek chodzi do teatru, aby podziwiać muzykę i światło, choćby je dołączono do nie wiem jak udanego przedstawienia. Keep Reading →