Z not zamieszczonych na drugiej stronie okładki dowiadujemy się m.in., że debiutancka powieść dojrzałego poety Lutza Seilera „to pierwsza poważna odpowiedź na Czarodziejską górę Tomasza Manna”. Stwierdzenie może nie tak zupełnie pozbawione racji, jakby to wyglądało na pierwszy rzut oka. Obie książki wydają się równie długie i nudne, miejscami zaś równie wciągające. No i nie można im odmówić sporego potencjału metaforyczno-intelektualnego, którego realizacja ostatecznie jednak raczej rozczarowuje (oczywiście nie tych, którzy poszukują w książkach głównie powodów do bezpodstawnych zachwytów).
Recenzje
Greg Baxter: Pomieszkanie
„Pomieszkanie” to debiutancka powieść Grega Baxtera, autora o własnym, oryginalnym stylu. Książka o alienacji, depresji i poszukiwaniu sensu życia.
Orhan Pamuk: Dom ciszy
Choć Pamuk cały czas pozostaje w kręgu tureckich „przeklętych problemów”, za każdym razem zaskakuje. Tym razem opowiada ściszonym głosem o pożegnaniu młodości.
Akcja ogniskuje się wokół siostry i dwóch braci przyjeżdżających na wakacje do babki mieszkającej w starym drewnianym domu na prowincji. Sielska atmosfera lata – ostatniego, jak można się domyślać, nim bohaterowie poznają smak dorosłych rozczarowań – podszyta jest niepokojem. Kładą się na niej cieniem polityczne i ekonomiczne konflikty, a przede wszystkim – ponura rodzinna tajemnica.
Benedict Wells: Koniec samotności

„Coś takiego zdarza się raz na kilkadziesiąt lat”. „Każda jego książka to arcydzieło, a każda kolejna jest lepsza od poprzedniej”. Podobnych zdań w artykułach o monachijczyku Benedikcie Wellsie jest wiele.
Kiedy ukazała się jego pierwsza powieść, krytycy nie mogli wyjść z podziwu, że tak młody autor (Wells miał wówczas 23 lata) potrafił z taką precyzją i znajomością rzeczy opowiadać o ludzkim cierpieniu. Jednak kolejne powieści Wellsa dowodzą jego nietuzinkowej wiedzy o życiu. Można sprawdzić: Muza wydała właśnie jego najnowszą książkę Koniec samotności.
Dariusz Bitner: Wciąż jesień, czyli inne majaki cynamonowe
Książka „Wciąż jesień, czyli inne majaki cynamonowe” Dariusza Bitnera to powieść o życiowym rozliczeniu i witaniu się ze starością | Recenzja na InneLektury.pl.
Sabahattin Ali: Madonna w futrze
Książka „Madonna w futrze” Sabahattina Alego od ponad trzech lat bije w Turcji rekordy sprzedaży. Zdetronizowała nawet książki noblisty Orhana Pamuka.
Monika Piątkowska: Prus. Śledztwo biograficzne
Im bardziej wczytywałam się w jego utwory, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że ubogi w twarde biograficzne fakty wizerunek pracowitego, skromnego i wyciszonego człowieka nie przystaje do bogactwa życiowych doświadczeń i obserwacji, jakimi Aleksander dzielił się w swoich książkach. Stateczny mąż i pochłonięty społecznikowską pasją publicysta nie mógł przecież napisać namiętnej i gniewnej „Lalki”! Te moje wątpliwości najlepiej wyrażały chyba słowa Stefana Żeromskiego. Pewnego lata, ujrzawszy Aleksandra w Nałęczowie, zapisał w pamiętniku: „Niezwykle tajemniczy człowiek. Wspomniawszy «Lalkę», trudno uwierzyć, że ta szara człowieczyna zdołała napisać takie arcydzieło…”.
Jacek Gutorow: Życie w rozproszonym świetle. Eseje
Życie w rozproszonym świetle Jacka Gutorowa niewiele ma wspólnego z drętwymi akademickimi dysertacjami, traktowanymi przez ich autorów jako zawodowy obowiązek czy stopnie do naukowej kariery, nie zaś wyraz ich fascynacji, którymi pragną podzielić się z czytelnikami. To książka pasjonata o autentycznych poznawczych ambicjach i niepohamowanych skłonnościach do wykraczania poza myślowe schematy, które stoją nam na przeszkodzie do krytycznego oglądu samych siebie i świata. To samo można powiedzieć o bohaterach pomieszczonych w książce szkiców.
John Irving: Aleja tajemnic (Wszyscy jesteśmy inni)

Kiedy w młodości przeczytałem Świat według Garpa Johna Irvinga, miałem z tą książką pewien problem. Ściślej mówiąc, nie tyle z samą książką – lekturą byłem po prostu zachwycony – ile z jej klasyfikacją. Otóż wzorem starszych posługiwałem się wówczas poczciwym i na pozór genialnym w swej prostocie podziałem na literaturę wysoką (czyli tzw. ambitną) i popularną (czyli niby niską vel brukową, trywialną, tandetną, jarmarczną, straganową, wagonową czy jak ją tam jeszcze kiedyś słusznie albo i niesłusznie zwano).
Roman Honet: Rozmowa trwa dalej
O nowej serii Biura Literackiego „Wiersze podróżne” można by pomyśleć, że została skrojona pod możliwości przerobowe współczesnego internauty. Nie znam najnowszych danych, ale ten osobliwy rodzaj czytelnika nie jest podobno w stanie przyswoić kilku akapitów naraz. I to nieprzesadnie długich. Do dalszej lektury nie staje mu już ani koncentracji, ani woli, ani nawet miejsca na dysku twardym mózgownicy, że o ambicjach poznawczych czy potrzebach estetycznych nie wspomnę.