Marek K.E. Baczewski: Wejdź do mnie

Marek K.E. Baczewski: Wejdź do mnie

Marek K.E. Baczewski: Wejdź do mnie

Nie tak dawno nagabywany przez mojego nigdy niewidzianego przyjaciela, dlaczego od jakiegoś czasu nie pisuję recenzji z poezji, odpowiedziałem, że jestem w dość trudnej sytuacji, albowiem od jakiegoś czasu najbardziej podoba mi się to, co sam piszę, więc co miałbym pisać o kolegach po piórze? Że zwykle mnie nudzą? Wiem, że wielu z nich nie ma z tym problemu: poklepują się nawzajem po plecach nie dlatego, że mają za co, tylko że mają w tym interes. Wiadomo, reguła wzajemności: poklep mnie po plecach, to i na cię poklepię. Ja tego nie robię. Nie poklepuję. Nie zbieram punktów. Nie środowiskuję. Nic mi do interesów moich kolegów po piórze. Generalnie lubię ludzi – a nawet poetów – ale nie zawsze to okazuję. Dlatego się często obrażają.     Keep Reading →

Janusz Rudnicki: Życiorysta dwa

Janusz Rudnicki: Życiorysta dwa

Janusz Rudnicki: Życiorysta dwa

Od czasu do czasu trafiam w literaturze na takie kawałki, które po prostu zwalają mnie z nóg (a dla takiego starego wróbla jak ja to rzadka przyjemność), choć na pierwszy rzut oka wydają się zupełnie nieefektowne. Prawdę mówiąc, efekt podskórnej efektowności czegoś na pozór zupełnie nieefektownego jest właśnie tym, co jako czytelnika kręci mnie najbardziej. Być efekciarskim jest w dzisiejszych czasach nadspodziewanie łatwo, prawdziwie efektownym zdarza się tylko nielicznym – i to tylko, jak mniemam, w oczach innych nielicznych (w tym cała przyjemność). Takiego wyjątkowego efektu zaznałem ostatnio podczas lektury króciutkiej prozy Węgiel (czytaj tutaj), fragmentu niewiele większej całości pt. Raz węgiel i dwa razy żużel z tomu Życiorysta dwa Janusza Rudnickiego.   Keep Reading →

Jacek Wiaderny – Grzegorz Tomicki przegląda się w Dyckim (i jest mu z tym do twarzy)

eleWator 17I. O zależnościach i uzależnieniach

Lektura Pocztówek legnickich [1], wydanego w 2015 roku (co nie pozostaje bez znaczenia, zanotujmy więc tę datę w pamięci) tomiku śląskiego poety, dostarcza rozmaitych wrażeń, a pierwszym z nich jest swoiste déjà vu, a właściwie déjà lu. Czytamy na przykład tak:

Keep Reading →

Ewa Jasiewicz: Podpalić Gazę

Ewa Jasiewicz, Podpalić Gazę1.    Polscy okupanci

Podpalić Gazę to pierwsza książka Ewy Jasiewicz, dziennikarki brytyjskiej, działającej na rzecz obrony praw człowieka, redaktorki polskiej edycji miesięcznika „Le Monde Diplomatique”. Należała ona do nielicznego grona zagranicznych dziennikarzy obecnych w Strefie Gazy podczas jej blokady i operacji Płynny Ołów, przeprowadzonej przez wojska izraelskie na przełomie 2008 i 2009 roku. W roku 2010 uczestniczyła w międzynarodowej akcji humanitarnej Flotylla Wolności, zakończonej niesławną interwencją izraelskich komandosów, w efekcie której zginęło dziewięciu cywilnych działaczy.     Keep Reading →

Konrad Piskała: Dryland

Konrad Piskała, Dryland1. Państwo widmo

Wybierając się do Somalii, Konrad Piskała pisał: „Nie wiem, co mnie czeka, bo stamtąd nie ma prawie żadnych relacji. Reporterzy piszą o Afganistanie, Iraku, Czeczenii, ale nie o Somalii. W Mogadiszu nie było prawie nikogo”. Zaraz potem jednak autor podaje szacunki Komitetu na rzecz Ochrony Dziennikarzy (CPI), według których od upadku reżimu Siada Barre w 1991 roku zabito tam ponad pięćdziesięciu dziennikarzy. „To dużo nawet jak na tak długą i krwawą wojnę”. Dziennikarze zatem w Somalii bywali i zapewne bywają, aczkolwiek faktem jest, że jak dotąd żadnego pełnowymiarowego – książkowego – polskiego reportażu o tym kraju nie mieliśmy. Tę białą plamę wypełnia właśnie Dryland Piskały.     Keep Reading →